"Męczennicy" reż. G. Jarzyna TR Warszawa, fot. K. Dąbrowski
11/10/2018
Festiwal zamkniemy drugim spektaklem mistrzowskim. Będą to „Męczennicy” w reżyserii Grzegorza Jarzyny z TR Warszawa. Po spektakl nastąpi uroczyste rozdanie nagród oraz oficjalne zamknięcie wydarzenia. Zapraszamy do rezerwowania i kupowania biletów na ten pełen emocji wieczór.
Europa żyje w strachu, po raz pierwszy od czasów totalitaryzmów. Czego się boimy? Innego, który przyjdzie i zniszczy nasze wartości, styl życia i bezpieczeństwo. Radykalnych ruchów religijnych, które chcą kontrolować życie jednostek i całych społeczeństw. Kryzysu ekonomicznego, który uderza w rodziny i całe wspólnoty, podważając poczucie stabilności. Odpowiedzią na lęki jest zwrot w stronę zasad wiary. To one mają zapewnić stały fundament, na którym można budować życie wśród ruchomych piasków. Oddzielić dobre od złego, moralne od niemoralnego.
Co jednak, gdy wiara zamienia się w dogmatyzm? Kiedy staje się mieczem, który przecina człowieka, rodzinę, wspólnotę? Kiedy idealistyczne pobudki prowadzą do religijnego fanatyzmu?
„Nie bój się” – mówi Lidka, bohaterka spektaklu Grzegorza Jarzyny. Uczennica gimnazjum szuka w Biblii odpowiedzi na pytanie o swoje lęki, o to kim jest i po co żyje. Nagła zmiana jej zainteresowań i zachowania, budzi niepokój ojca, jest niezrozumiała dla rówieśników i nauczycieli. Ale dla Lidki opinia otoczenia się nie liczy. Jest jeden cel i jedna prawda, dla których trzeba poświęcić wszystko.
Spektakl Grzegorza Jarzyny podejmuje próbę analizy mechanizmu strachu i fanatyzmu, z którym konfrontuje się współczesny świat. To dramatyczna opowieść o ludziach, gotowych zapłacić najwyższą ceną za wartości, w które wierzą. Skąd bierze się taki rodzaj determinacji? Jak rodzą się ekstremizmy religijne? Czym jest wiara dla współczesnego człowieka? Gdzie jest jej miejsce w liberalnym systemie? Czego boi się dzisiejsza Europa? Czego boimy się my?
Z recenzji:
“Męczennicy” to polityczna groteska, satyra na wojnę kulturową, czy raczej opowieść o zagubionej dziewczynie? Lidka (Justyna Wasilewska) odmawia uczestnictwa w zajęciach na basenie. Ojciec (Cezary Kosiński) – liberalny, wyrozumiały – chce wyjść jej naprzeciw. Ale Lidka nie chce po prostu zwolnienia z WF. Chce być oficjalnie zwolniona z powodów religijnych. Odmawia oglądania “bezwstydu” ciał. Dostaje od szkoły znacznie więcej: uczennice będą pływać w strojach zapiętych pod szyję. Uzbrojona w odczytywaną dosłownie Biblię dziewczyna kontynuuje krucjatę, którą widzi jako drogę krzyżową. Następna stacja: edukacja seksualna. Przecież Bóg mówi: bądźcie płodni i rozmnażajcie się, więc po co lekcje z nakładania prezerwatyw? Później – teoria ewolucji. W oryginalnym tekście Mariusa von Mayenburga (prapremiera w Schaubuhne w Berlinie w 2012 r.) zamiast Lidki jest Beniamin (…)
W TR Warszawa Lidka jest bardziej mistyczką niż bojowniczką krucjaty. Widzimy ją w scenach długich, żarliwych modlitw. Wygląd Wasilewskiej, jednej z najciekawszych aktorek młodego pokolenia – o subtelnej, ale zarazem silnej i intensywnej scenicznej obecności – upodabnia ją do świętych z gotyckich obrazów. (…)
Chociaż Jarzyna z dramaturgiem Romanem Pawłowskim zamieniają płeć postaci, to nie zauważyć, że w tym geście nieubłaganie mści się gender: dziewczynki są wrażliwe, zmysłowe i uduchowione, a chłopcy bojowi, trzeźwo kalkujący i stanowczy.
Wasilewska pozostaje na scenie przez niemal cały czas. Oglądamy cały świat zewnętrzny z perspektywy “ja” bohaterki. Dlatego prof. Dawidowicz i jej życiowy partner wuefista (świetny Piotr Głowacki) są aż tak groteskowi i seksualnie obsceniczni, obwąchują się i skaczą wokół siebie jak małpy – symbole obrzydliwości, którą Lidka widzi w teorii Darwina.
A szkolny kolega grany przez Dawida Ogrodnika – aż tak komicznie infantylny (choć może to akurat cena, którą płaci się za obsadzanie dorosłych aktorów w rolach licealistów). Ten efekt subiektywności reżyser dopełnia zabawami perspektywą i teatrem cieni – wielka sylwetka księdza przytłacza postać dziewczyny.
Choć tło dla scen w szkole stanowią wyświetlane na ekranie obrazy klas i korytarzy, to trudno traktować “Męczenników” jak komentarz do polskich konfliktów światopoglądowych. Lidka to nie działaczka od o. Rydzyka, a realia sztuki von Mayenburga są dalekie od naszych.
Gdy ojciec i nauczyciele Lidki oburzają się na powieszenie w szkole krzyża, możemy tylko gorzko się uśmiechnąć. W polskich szkołach nie tylko nie ma edukacji seksualnej. Krzyż wisi już od dawna – żadna Lidka nie musi sama zbijać go z desek. I spróbujcie tylko go zdjąć.
Witold Mrozek, „Gazeta Wyborcza”
Znakomite przedstawienie Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa nikogo nie osądza. Za to przejmująco opowiada o świecie bez wartości, gdzie ucieczką staje się religijne szaleństwo.
Nie ma łatwo Grzegorz Jarzyna. Czego nie nasłuchałem się o jego ostatnim spektaklu… Że infantylny i płaski, że ma za bohaterkę idiotkę, a nawet że za mało w nim ideologii, bo w sumie nie ma czym się oburzać. (…)
Po obejrzeniu “Męczenników” mam pewność, że Jarzynie nie są dziś potrzebne jakiekolwiek etykietki. Nie ma znaczenia, czy ktoś odszuka w jego dzisiejszym teatrze ślady dawnego wichrzyciela, czy wręcz przeciwnie – nazwie go nowym klasykiem, określi mianem konserwatysty. (…)
w spektaklu Jarzyny nie ma jednego momentu przeistoczenia zwyczajnej nastolatki w opętaną fundamentalistkę. Wszystko dzieje się niepostrzeżenie w modlitwach Lidki i jej rozmowach z kolegami oraz nauczycielami. Justyna Wasilewska udowadnia w tej piekielnie trudnej roli, że jest dziś zapewne najbardziej niezwykłą aktorką swego pokolenia. Ma w sobie wewnętrzny żar, który sprawia, że chłoniemy jej słowa, krok w krok za nią podążamy. Tworzy osobowość zwichniętą, ale uwodzącą, nie pozwalając widzom na komfort bezpiecznego dystansu. Nie odrzucamy jej zatem z uśmiechem zażenowania, ale łapiemy się na współczuciu, nie biorąc przy tym niczyjej strony.
To największe zwycięstwo Jarzyny – zawłaszczenie widzów dla opowiadanej historii, sprawienie, że czujemy się jej częścią. (…)
Wiele tu spełnień aktorskich – obok Justyny Wasilewskiej wspaniała, obsadzona wbrew wizerunkowi Roma Gąsiorowska, ofiarna Aleksandra Konieczna, świetne epizody Sebastiana Pawlaka, Piotra Głowackiego, Dawida Ogrodnika. Harmonijnie zestrojony zespół oddanie pracujący na swą solistkę. Jest jednak jeszcze coś – projekcje wideo Roberta Mleczki. Poszerzają przestrzeń, filmowymi obrazami szkolnego korytarza czy szatni budują sceniczny świat “Męczenników”. Z czasem ulegają deformacji, jakby po drodze na ekran przechodziły przez chory umysł bohaterki. Fantastycznie odzwierciedlają też filmowe fascynacje Grzegorza Jarzyny. Jego teatr zawsze był sumą sztuk, szczególne miejsce oddając kinu. Dziś jest nią bardziej niż kiedykolwiek.
Jacek Wakar, Polskie Radio, Dziennik Gazeta Prawna
W “Męczennikach” Grzegorza Jarzyny fascynacja staje się ideologią, która odtwarza chrześcijańską narrację o prawdzie, próbując uświadomić ludziom, że żyją w grzechu i są wewnętrznie zniewoleni – jak powtarzają często Lidka, główna bohaterka sztuki, inicjatorka krucjaty, oraz Ksiądz, nauczyciel religii w szkole. Spektakl Jarzyny nie przedstawia jednak rodzenia się fanatyzmu, powstawania pewnej wizji świata, którą następnie narzuca się innym; jest raczej spektaklem o metafizycznym pragnieniu, o potrzebie przemiany życia i świata oraz idealistycznej wierze, że ta przemiana jest możliwa. (…)
W “Męczennikach” bardzo wyraźnie podkreślony zostaje antagonizm dwóch światopoglądów – religijnego i racjonalnego. Rzeczniczką tego pierwszego jest oczywiście Lidka; rzeczniczką drugiego – nauczycielka biologii, wychowawczyni klasy Lidki, ateistka, przeprowadzająca na lekcjach wychowawczych “szkolenia” z antykoncepcji. To bardzo proste rozwiązanie dramatyczne – przedstawienie konfliktu dwóch przeciwstawnych racji – wprowadza do spektaklu istotny wątek poznawczy, związany ze stworzeniem człowieka i ścieraniem się dwóch niemożliwych do uzgodnienia wersji stworzenia: darwinowskiej (człowiek to “animal rationale”, dzieło ewolucji form życia) i chrześcijańskiej, zapisanej w Biblii (człowiek to dzieło Boga, istota, która jest jego obrazem, cud stworzenia). W ostatniej scenie “Męczenników” nauczycielka zadaje publiczności pytanie o to, w którą wersję wierzą, czy przyznają się do pokrewieństwa z małpą, czy jednak wolą o sobie myśleć jak o dziecku bożym. Konflikt Lidki i nauczycielki polega na tym, że żadna ze stron tego konfliktu nie potrafi postawić się w sytuacji strony przeciwnej. Nauczycielka próbuje, zaczyna czytać Biblię, robi notatki na małych żółtych karteczkach, ale nic z tego – Chrystus pozostaje jej wrogiem, a religijne uniesienia fałszem i kompensacją jakiegoś braku.
W spektaklu współistnienie tych dwóch przeciwstawnych racji jest wyraźne dzięki kompozycji scen. Monologi Lidki, jej rozmowy z Bogiem zwykle odbywają się w półmroku, czasem w tle daje się słyszeć jakieś głosy lub na dużym ekranie z tyłu sceny pojawia się wizualizacja biegnącej w górę białej linii, która w czasie jednego z monologów Lidki reprezentuje strumień łaski Boga, jaka spływa na dziewczynę, stojącą na środku sceny z szeroko rozłożonymi ramionami – powstaje w ten sposób figura krzyża. Z kolei sceny z udziałem nauczycieli mają za tło na przykład rysunek dwóch małp przechadzających się po ziemi. Ten rysunek pojawia się zazwyczaj w momentach rozmów nauczycielki z kochankiem – nauczycielem wychowania fizycznego – lub z dyrektorem szkoły, w relacji nauczycieli i dyrektora istnieje bowiem silne, erotyczne napięcie. (…)
“Męczennicy” dobrze wpisują się w obecny klimat społeczny i polityczny, związany z ożywieniem fundamentalistycznych światopoglądów religijnych. Przedstawiają proces oddawania się pewnej idei czy wizji rzeczywistości, poprzedzony zgodą na przyjęcie tej wizji jako swojej własnej i na podejmowanie działań zmierzających do jej realizacji. O spektaklu Jarzyny można też mówić bez tego aktualizującego odniesienia – jako o spektaklu napięć między tym, co racjonalne, a tym, co przeczuwane, duchowe, niematerialne; spektaklu, który wymusza na widzu zajęcie jakiejś postawy i odpowiedź na pytanie, czym jest wiara, czy jest potrzebna i czego od nas wymaga, a także czy to, czego wymaga, nie ingeruje w przestrzeń życia innych ludzi.
Klaudia Muca, Teatr dla Was
TR Warszawa
“Męczennicy”
Autor: Marius von Mayenburg
Reżyseria; Grzegorz Jarzyna
Przekład: Elżbieta Ogrodowska-Jesionek
Adaptacja: Grzegorz Jarzyna
Opracowanie muzyczne: Grzegorz Jarzyna
Scenografia: Monika Pormale
Kostiumy: Anna Nykowska
Video: Robert Mleczko
Reżyseria światła: Felice Ross
Muzyka: Michał Lis, Piotr Lis
Opracowanie muzyczne: Piotr Domiński
Dramaturgia: Roman Pawłowski
Asystent reżysera: Paweł Kulka
Konsultacja: prof. Tadeusz Bartoś
Obsada:
Lidka – Justyna Wasilewska
Ojciec – Cezary Kosiński
Zosia – Natalia Kalita
Franek – Mateusz Gorski / Jan Dravnel
Dyrektor szkoły – Tomasz Tyndyk
Nauczycielka biologii – Marta Malikowska
Ksiądz – Sebastian Pawlak
Premiera: 14 marca 2015 r.
Czas trwania: 2 godziny (bez przerwy)
Pokaz spektaklu podczas festiwalu zaplanowano 18 listopada o godz. 18.00, Katowice Miasto Ogrodów (Sala widowiskowa, pl. Sejmu Śląskiego 2)
Bilety: 100 zł (80 zł ze zniżką studencką oraz posiadaczy kart Aktywny Senior 60+) dostępny na ticketportal.pl i punktach sprzedaży (stacjonarnie m.in. w Mieście Ogrodów)
Kategoria:
Aktualności