Wszystkich zainteresowanych tematyką rejestracji dzieła teatralnego za pomocą kamer i przeniesienia go w przestrzeń wirtualną zapraszamy do udziału w warsztatach z Dariuszem Pawelcem, realizatorem telewizyjnym. Zajęcia odbędą się online w niedzielę 22 listopada o godz. 16.
***
Współczesny widz żyjący w świecie ruchomych obrazów jest przyzwyczajony do dobrej jakości przekazu. Dlatego prezentując spektakl teatralny w sieci konieczne jest, aby przeniesienie było na najwyższym poziomie technicznym i realizacyjnym, który pozwoli w pełni docenić walory artystyczne przestawienia scenicznego.
Dostępność technologii video sprawiła, że współcześnie wszystkie teatry rejestrują swoje przedstawienia, zwykle na potrzeby wznowień i archiwizacji, ale czasem też z przeznaczeniem do publicznej prezentacji – w sieci, lub na pokazach z publicznością.
Jakie warunki muszą być spełnione, aby taka rejestracja w jak najpełniejszej formie prezentowała przedstawienie teatralne? Jakiego użyć sprzętu? Ile potrzeba kamer i jak je rozstawić? Co ze światłem i dźwiękiem? Czy rejestracja z kamerami na widowni jest najlepszą formą zapisu przedstawienia? Jaki sprzęt jest potrzebny i jak przygotować się do realizacji „na żywo”?
Odpowiedź na te i wiele innych pytań będzie można znaleźć w czasie warsztatu prowadzonego przez Dariusza Pawelca realizatora telewizyjnego, współtwórcy wielu przeniesień teatralnych realizowanych przez Teatr Telewizji. Ma na swoim koncie współpracę z Jerzym Grzegorzewskim, Jerzym Jarockim, Krzysztofem Warlikowskim, Janem Englertem, Krzysztofem Jasińskim, Leszkiem Raczakiem, Janem Klatą i wieloma innymi.
Na bazie przedstawień zrealizowanych przez Teatr Telewizji przedstawione będą różne formy przeniesień – często wykraczających poza prostą rejestracje, a tworzących nową wartość estetyczną pozwalającą w maksymalny sposób przenieść idee i sens przedstawienia teatralnego na zapis video.
Zapisy na warsztaty prowadzi pani Anna Huth z Uniwersytetu Śląskiego. Mail: anna.huth@us.edu.pl
Link do spotkania na platformie ZOOM będzie dostępny TUTAJ
***
Zapraszamy także do lektury felietonu Dariusza Pawelca:
Co się przenosi w przeniesieniu?
W języku telewizyjnym wyraz przeniesienie od zawsze odnosił się do produkcji Teatru Telewizji na bazie istniejącego przedstawienia teatralnego. Takie zdania jak: „…przedstawienie zostało przeniesione z desek Teatru Starego”, ” ….wyrażamy podziw dla realizatorów, że zdecydowali się na przeniesienie do Teatru TV tego właśnie tytułu”, „…nagroda za oryginalne przeniesienie…” są często spotykane w tekstach o teatrze, telewizji, w wypowiedziach twórców i krytyków.
Ludzie teatru często mówią, że realizacje telewizyjne nie oddają w pełni przedstawienia, że brak im magii kontaktu aktorów z żywą widownią, że z racji użycia montażu i zmienności planów w oczywisty sposób nie pokazują wszystkiego, co się dzieje na scenie. Ale dzięki takim produkcjom możemy dziś oglądać wiele znakomitych przedstawień teatralnych: „Dziady” i „Wyzwolenie” Konrada Świniarskiego, „Wielopole, Wielopole” Tadeusza Kantora, „Ślub” Jerzego Jarockiego, „Zbrodnie i kare” i „Makbeta” Andrzeja Wajdy, czy też przedstawienia Jerzego Grzegorzewskiego.
Dostępność technologii video sprawiła, że współcześnie wszystkie teatry rejestrują swoje przedstawienia, zwykle na potrzeby wznowień i archiwizacji, ale czasem też z przeznaczeniem do publicznej prezentacji – w sieci, lub na pokazach z publicznością. Pandemia i lockdown spowodowała zamknięcie teatrów i oper, i część scen zdecydowała się na udostępnienie swoich przedstawień on-line, wykorzystując wcześniej zarejestrowane nagrania lub – co było rzadsze – udostępniając przekaz „na żywo”.
Przekaz „na żywo” wydaje się w jakieś formie zachować to magiczne połączenie scena – widz. Pomimo tego, że aktorzy i widzowie są oddzieleni chłodnym okiem obiektywów kamer i jeszcze zimniejszym światem przekazu elektronicznego, to nieodwracalność gestu i wypowiedzianego na scenie słowa, ale także nieodwracalność każdej decyzji montażowej realizatora przekazu niewątpliwie generuje swoiste napięcie i energię.
Większość prezentacji on-line to jednak spektakle, które zostały wcześniej zarejestrowane i poddane postprodukcji. To jakby zarejestrowane transmisje, pokazujące spektakle z perspektywy widowni. Dostajemy dość obiektywny obraz przestawienia, w którym z oczywistych powodów cześć sensów i znaczeń nie jest pokazana.
Ale istnieją inne formy przeniesienia spektaklu teatralnego. Istotnym momentem jest decyzja wejścia z kamerami na scenę, między aktorów, lub realizacja spektaklu w studio telewizyjnym. Wykorzystując możliwości modyfikacji sytuacji scenicznych pod kamery i bogactwo języka filmu, tworzona jest forma nie będąca już chłodnym „oglądem” przedstawienia. Powstaje przekaz dający znacznie większe możliwości świadomego przenoszenia sensów i znaczeń ze sceny na zapis wideo.
Skrajnym przykładem są przeniesienia spektakli Jerzego Grzegorzewskiego. Reżyser rozbijał kompletnie strukturę przedstawienia teatralnego, tworząc na potrzeby rejestracji nowe sytuacje, nowe obrazy, zwykle w innej, pozascenicznej przestrzeni. To graniczny sposób tworzenia zapisu wideo, który tworzył w zasadzie zupełnie nowy spektakl.
O realizacjach telewizyjnych Jerzego Grzegorzewskiego, Stanisław Radwan powiedział:
Najważniejsze było, że mamy inny środek przekazu. Możemy zrobić taką grubą analogię: inaczej się pisze na kontrabas – inaczej na skrzypce. Ja nie buntuje się przeciwko słowu przeniesienie. Przenosi się te najistotniejsze rzeczy – doświadczenie. To jest kreacja – ale w samym słowie przeniesienie jest ocalenie jakiejś wartości.
Niezależnie jednak od rodzaju przeniesienia absolutnie podstawową sprawą jest jakość techniczna obrazu i dźwięku, a także poprawność realizacyjna – praca kamer, montaż, precyzyjne podążanie za akcją na scenie. W przypadku realizacji „na żywo” lub rejestracji z widowni, absolutne minimum to trzy kamery, a optymalna ich liczba waha się od 5-8 w zależności od rodzaju przedstawienia. Prawie zawsze trzeba też dokonać mniejszych lub większych korekt w świetle. Niezwykle ważny jest również dźwięk i absolutnie nie można opierać się na mikrofonach kamerowych.
Forma przeniesienia jest mocno uzależniona od budżetu i możliwości organizacyjnych teatru. Transmisja i rejestracja ze sceny wydają się być rozwiązaniem najbardziej ekonomicznym, choć trudno sobie ta formę przeniesienia bez prób. Rejestracja z kamerami na scenie to minimum jeden pełny dzień zdjęciowy. Realizacje Teatru Telewizji trwały od 3 do 10 dni zdjęciowych, z wykorzystaniem maksymalnie czterech kamer.
Ale w każdym przypadku powodzenie przeniesienia gwarantuje wykorzystanie profesjonalnej ekipy, sprawnej warsztatowo i rozumiejącej specyfikę pracy w materii teatru, a także doskonale przygotowanej do konkretnego spektaklu. Szczególnie gdy jest to transmisja lub rejestracja całego przedstawienia z widowni.
Współczesny widz żyjący w świecie ruchomych obrazów jest przyzwyczajony do pewnej jakości przekazu i prezentując spektakl teatralny w sieci konieczne jest, aby przeniesienie było na najwyższym poziomie technicznym i realizacyjnym, pozwalającym dopiero wtedy docenić walory artystyczne przestawienia scenicznego.
Autor: Dariusz Pawelec, realizator telewizyjny